Drugi rok z rzędu uczniowie „Samochodówki” reprezentowali województwo pomorskie na Ogólnopolskich Sztafetowych Biegach Przełajowych w Tomaszowie Lubelskim. Ruszyliśmy dzień wcześniej, bo droga daleka. Po drodze zatrzymaliśmy się na Majdanku w Lublinie, gdzie obejrzeliśmy część ekspozycji muzeum, niemieckiego obozu zagłady z okresu II wojny światowej. Część tylko, bo teren tego obozu koncentracyjnego zajmuje obszar aż 90 hektarów.

W miejscu zakwaterowania zameldowaliśmy się po godzinie 20.30. Kolacja na szczęście na nas czekała. Po kolacji krótki spacer po okolicy – tak na dobry sen. Rano nie musieliśmy się śpieszyć. W biurze zawodów mieliśmy być o 13.30. Także śpimy do dziewiątej. O dziesiątej śniadanko. I dotleniamy się na spacerze wokół Zalewu w Krasnobrodzie na rzece Wieprz. Dużo ryby tam mają. Przy mnie wędkarze 4 karpie wyciągnęli.

I ruszamy na zawody. Tradycyjnie zapoznajemy się z trasą. Do najlżejszych nie należała. Po prostej startowej 200 metrowy zbieg, nawrotka i około 250 metrowy podbieg o zmiennym nachyleniu. Mocno wchodzi w nogi. Z relacji biegających wiem, że nie to najwięcej bólu im przysporzyło. Dalsza część trasy przebiega na murawie boiska. Sztuką było ustawić około 700 m trasę na boisku do piłki nożnej. Biegacze sześć razy pokonywali długość boiska w tę i z powrotem, w tę i z powrotem. Murawa niestety grząska. Ciężko się było z niej odbić. Za to widać wszystko jak na dłoni.

Naszą sztafetę rozpoczyna Mateusz Grubba. Zgodnie z planem wychodzi na prowadzenie i zamyka drogę przeciwnikom na tyle poważnie, że jeden z nich oburącz popycha Mateusza rozpędzając go znacznie, samemu zwalniając. I już mamy 5 metrów przewagi. W swoim stylu „Gruby” kontuje swój bieg, niewygodny dla przeciwników krokiem. Na serpentynach trochę już pary brakuje i kończymy zmianę na 5 pozycji. Pamiętajmy, że na pierwszej zmianie biegną zawsze bardzo mocni zawodnicy.

Drugi na trasę rusza Maciej Gawiński. Mocna zmiana, jesteśmy blisko. Jeden trochę nam uciekł. Jako trzeci biegnie Konrad Stawicki. Wyprzedza jednego z przeciwników i już jesteśmy czwarci. Pierwsze trochę nam odjeżdża. Pozostałe w zasięgu. Pada decyzja o taktycznej zmianie. Jednak jeszcze nie teraz. Czwarty Mateusz Zakrzewski biegnie swoim mocnym rytmem – utrzymuje pozycje. Antoni Kubacki ma za zadanie dogonić, wyprzedzić i jeszcze zbudować przewagę. Trzeciego wyprzedza dość szybko, drugiego dogania już na boisku. I ta jego końcówka! Ostatnie 100 m w tempie iście sprinterskim. Wyprzedza i ucieka drugiemu na jakieś 20-30 m.

Ostatni rusza Tymoteusz Hirsch. Musi uciekać i utrzymać pozycję. Jest ciężko. Po podbiegu widać, że Tymek jest zmęczony. Oni na szczęście też. To się zbliżają, to zostają. I tak już zostali z tyłu do końca. Tymek wpada na metę wykończony, ale i szczęśliwy.

Zdobywamy srebrny medal Szkolnych Mistrzostw Polski.


A co o samym starcie powiedzieli nasi Vice-mistrzowie Polski przeczytajcie poniżej:
I zmiana: Mateusz Grubba Na początku wystartowałem bardzo mocno przez długi czas byłem na pierwszym miejscu pod koniec brakowało mi sił i skończyłem na 5 miejscu z niewielką stratą do prowadzących.

II zmiana: Maciej Gawiński …Dostałem pałeczkę jako piąty, dałem z siebie wszystko, niestety nie udało mi się polepszyć tej pozycji, lecz ją utrzymałem. Na szczęście koledzy w świetnej formie sprostali zadaniu.

III zmiana: Konrad Stawicki …Trasa nie należała do najprostszych. Wynikające z biegu po tej trasie zmęczenie było dosyć odczuwalne. Byłem 3 zawodnikiem biegnącym w naszej drużynie. Pałeczkę otrzymałem na miejscu 5, ostatecznie wyprzedziłem jednego z przeciwników i dobiegłem 4. Bieg był ciężki ale dałem z siebie wiele i biegłem co sił w nogach. Srebrny medal w Mistrzostwach Polski uważam za ogromny sukces.

IV zmiana: Mateusz Zakrzewski …Biegłem na 4 zmianie, trasa była ciężka ale przez większą część biegło się dobrze. Starałem się utrzymać 4tą pozycję i chociaż trochę zmniejszyć dystans do medalu, walczyłem o każdy metr.

V zmiana: Antoni Kubacki …Miałem biec na ostatniej zmianie, ale pan Szmuda co się z Nim wszystko uda, zrobił taktyczna zmianę i puścił mnie jako 5. Wiedziałam, że muszę nadrobić chociaż trochę. Po podbiegu czułem trochę dętkę ale miałem w głowie że biegnę po medal więc na ostatniej prostej dałem z siebie 101%.

VI zmiana: Tymoteusz Hirsch ...„Świetny bieg moim zdaniem, całe siły zostawiłem, pierwszy raz czułem takie zmęczenie po biegu, utrzymałem drugą pozycje z czego jestem bardzo zadowolony”

Rezerwowy: Szymon Ziemann …Czuję się wyróżniony i jestem bardzo zadowolony z biegów. Nie spodziewałem się, że będę biegać w 1 klasie, ale biegałem i z tego jestem dumny. Szkoda że nie mogłem wystartować  na finałach, ale nie przejmuje się tym, bo mam teraz większa motywacje żeby trenować i biegać, a za rok pokazać moje efekty ciężkiej pracy. A tak poza tym to dziękuję pani Maj-Roksz i panu Szmudzie.☺️☺️☺️

P.Maj-Roksz: Od początku wierzyłam w sukces chłopaków. Takie serce do walki nie zdarza się często. Poziom był bardzo wysoki- rywalizowaliśmy głównie z szkołami mistrzostwa sportowego. Bez kompleksów chłopaki przystąpili do walki i pokazali, że Samochodówka to szkoła mistrzów.

Sławomir Szmuda: Wierzę w to, że jakby sztafety miały tradycyjne 10 zmian zdobylibyśmy złoto. To już nasz wspólny piąty medal z Mistrzostw Polski.