Trochę nietypowe zawody w dniu dzisiejszym rozegrali nasi uczniowie. Nietypowe, bo ciężko było przewidzieć, jaki będzie rezultat. Tenis stołowy to taka dyscyplina sportu, gdzie bardzo duże znaczenie oprócz technicznych umiejętności ma odporność zawodnika na stres związany ze zmienną sytuacją w trakcie meczu.  I z taką niewiadomą przystąpiliśmy do rywalizacji.

7 zespołów, dwie grupy i mecze każdy z każdym. W grupie wszystko układało się pomyślnie. Wygraliśmy wszystkie mecze: 3:1, 3:1, 3:0. No i jak to w takiej sytuacji bywa, apetyt rośnie w trakcie jedzenia. W półfinale trafiliśmy na bezsprzecznie najlepszego zawodnika turnieju z PZS w Redzie. I zaczęły się schody. Ten mecz niestety przegraliśmy. O trzecie miejsce graliśmy z gospodarzem zawodów PZS 3 z Wejherowa i niestety ulegliśmy, choć w grupie z nimi wygraliśmy.

Paweł Wątroba i Jakub Leik że wsparciem rezerwowego Macieja Zielińskiego koniecznie chcieli wygrać, choć jak to w sporcie bywa nie zawsze jest to możliwe. A ja i tak uważam, że najczęściej jest to możliwe. Czasami tylko trzeba trochę bardziej uwierzyć w siebie.