W  przełajach jesteśmy mocni! Czwarty raz z rzędu awansujemy do finałów Mistrzostw Polski. I teraz przyjdzie nam bronić tytułu mistrzowskiego zdobytego przed rokiem w Aleksandrowie Łódzkim.

Cieszy nas to szczególnie, gdy zrobiliśmy to bez udziału dwóch naszych czołowych zawodników Antoniego Kubackiego i Mateusza Zakrzewskiego. I do tego jeszcze kontuzja trzeciego Macieja Gawińskiego, który był jednak z nami i wspierał nas mentalnie. Jego rozgrzewka też była super!


Ale do rzeczy. Na starcie do zawodów stanęło około 80 zawodników. Było zatem ciasno. Do przebiegnięcia była jedna 1500 metrowa pętla po wielkiej łące w Gdyni na Chwarznie. Trasa bardzo fajna jednak z wieloma wszelkiego typu nierównościami. Trochę się bałem o kostki zawodników. No i te 80  osób. Bardzo ciasno w pierwszej fazie wyścigu. Nasi zawodnicy mają jednak już pewne doświadczenie w takich startach. Nie dali się zamknąć i nie tracili przez to pozycji. Biegli mocno, walcząc o każdą pozycję – szczególnie pod koniec dystansu. Co okazało się, że było konieczne do tego, aby zwyciężyć. Gdyby któryś z nich ukończył bieg o trzy pozycje dalej, to byśmy nie wygrali. Dlatego ważne, abyśmy zawsze walczyli do samego końca! Tak, jak o oceny w szkole! Bo czasem tak się wygrywa, mimo przeciwności losu!


I i to co najgorsze w tych zawodach. Oczekiwanie na wyniki. To widać na zdjęciach po ukończonym biegu. Ale radość też wielka, gdy wszystkie drużyny od ostatniego miejsca począwszy już wyczytano, a dla nas zostało miejsce PIERWSZE.


Naszą szkołę godnie reprezentowali: Tymoteusz Hirsch (dziś najlepszy z naszych), Konrad Stawicki (prowadził naszą stawkę przez większość dystansu), Mateusz Grubba (wywalczył nam dobrą pozycję zaraz po starcie), Kacper Bargański (wytrzymał tempo starszych kolegów), Przemek Kaczykowski (na finiszu wyprzedził jeszcze te trzy osoby), rezerwowy Szymon Ziemann (tak bardzo chciał) i wycofany z biegu z powodu kontuzji Maciej Gawiński.
Choć nie było liderów (są na zgrupowaniu w Portugalii), mamy solidny równy zespół, który ciągle chce wygrywać! I co cieszy: kolejni coraz głośniej do tej ekipy się dobijają.
Gratulujemy i życzymy sukcesów na Mistrzostwach Polski!

Szkoda, że  naszym dziewczynom nie udało się awansować w drużynie. Tylko Agnieszka Zakrzewska, wygrywając w powiecie indywidualnie reprezentowała Samochodówkę. Agnieszka długo trzymała się w pierwszej dziesiątce. Pod koniec nieco z sił opadła i ukończyła na wysokim 14 miejscu. A jest w pierwszej klasie.