Notatka pochodzi z okresu uczęszczania do szkoły

Urodzony w 1993 roku. W 2012 roku ukończył V Liceum Ogólnokształcące o profilu humanistycznym w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 4 im. Jakuba Wejhera w Wejherowie, dawniej samochodówka.
Jak sam mówi, nie pojmuje wędkarstwa jako rywalizacji i rzadko startuje w zawodach, chyba że z kolegami – dla zabawy, co nie przeszkodziło mu zdobyć w roku 2011 Mistrzostwo Okręgu Gdańskiego i 3 miejsce na Mistrzostwach Polski. W 2010 roku był drugim wicemistrzem Okręgu Gdańskiego.


Moja przygoda z wędkarstwem zaczęła się, odkąd mogłem samodzielnie utrzymać wędkę w ręce. Pasję do przyrody, ryb zaszczepił we mnie ojciec, z którym czynnie wyjeżdżaliśmy na łono przyrody. Wędkarstwo jest moim życiem od najmłodszych jego chwil. Każdą wolną chwilę spędzam nad wodą, często bez wędki. Dzięki swojemu hobby, miałem okazję poznać wiele środowisk. Od całkowitych maniaków, po ludzi, którzy latem opalając się zabierają wędkę dla rekreacji. Pewien Pan kiedyś mi powiedział bardzo fajne słowa: „Rób zawsze to, co kochasz i to, co sprawia Ci przyjemność. Tak dochodzi się do szczęścia bezwzględnego“. Jak każdy młody wędkarz zaczynałem od wszystkim doskonale znanego łowienia na „spławik”. Z racji tego, że w moim przypadku ciekawość jest silniejsza od strachu sięgnąłem po inne metody łowienia, a mianowicie na sztuczne przynęty. „Spinning” i „sztuczna mucha” pochłonęły mnie doszczętnie.
W swojej piwnicy stworzyłem warsztat, w którym spędziłem 1/4 życia. Tworzę własnoręcznie woblery z drewna lipowego, lub balsy. Odpowiedź na pytanie, jak je robię zajęłaby bardzo dużo miejsce. Pokrótce napiszę jak wygląda tworzenie takiej „rybki”.

Z drewna strugam nożykiem kształtkę przyszłej „rybki”. Gdy jest dokładnie wyszlifowana, nacinam brzeszczotem miejsce na stelaż, który wyginam z odpowiedniego drutu. Następnie wklejam drut na odpowiednią żywicę. Później w odpowiednim miejscu, dociążam woblera wałeczkami ołowianymi o odpowiedniej grubości, które samodzielnie odlewam z form zrobionych z aluminium. Następnie wklejam ołów na żywicę, po czym całość szpachluję szpachlą samochodową. Po oszlifowaniu lakieruję kształtkę w lakierze nitro. Mamy już gotowy korpus! Teraz pora na oklejenie woblera tkaniną brokatową. Gdy klej wyschnie, czas na lakierowanie. Na początek maczam 5 razy „ogonkiem w dół”, później obracam druty i kolejne pięć razy „głową w dół”. W tym momencie szlifuję całego woblera i czyszczę oczka brudne od lakieru.
Czas na malowanie. Do tej czynności używam aerografu i kompresora zrobionego ze…starej lodówki. Wyciągnąłem agregat i odpowiednio podłączyłem do pustego zbiornika od butli gazowej. Koszt niewielki, a chowa się nie jeden z górnych półek sklepowych. Farby do malowania również robię sam z odpowiednich barwników i rozcieńczonego lakieru. Gdy mamy już pomalowanego woblera, czas na zdobienie. W rękę idzie pędzelek do retuszu i odpowiednie pisaki, których nie rozpuści lakier. Czas to wszystko zabezpieczyć przed wodą i utwardzić. W tym momencie lakieruję woblera ok. 5 razy w lakierze chemoutwardzalnym. Gdy lakier stwardnieje, czyszcze druty naostrzonym pilnikiem. Następnie nacinam rowek na ster odpowiednimi brzeszczotami. Ster wykonuję z poliwęglanu (tworzywo ok. 25 razy mocniejsze od szyby), który nie jest podatny na złamania. Wklejony na odpowiedni klej, tworzy solidną konstrukcję.
Gotowe! Ot, cała filozofia. Czas teraz na sprawdzenie naszego woblera w wodzie. Co z tego, że ładnie wygląda, skoro nie będzie odpowiednio pracował w wodzie. Zapinam woblera na agrafkę przywiązaną do żyłki i w nurcie rzeki odpowiednio ustawiam. Powinien pracować jak rybka, ciężko to opisać.”

W wędkarstwie ryby często są tylko dodatkiem do pięknych chwil spędzonych w gronie kolegów. Zachody słońca, śmiechu co niemiara, no i obcowanie na świeżym powietrzu, pośród przyrody. Tak, tym właśnie możemy nazwać wędkarstwo. Sterotypowego wędkarzą większość ludzi ocenia jako “gumofilca” z fajką w twarzy, robakami w ręce i flaszką obok… Każdy człowiek ma jakiś talent i powinien go pielęgnować osobiście. Życie przed nami i od nas zależy jaką pójdziemy drogą – czy bezpiecznie, po śladach przeciętniaków, czy zboczymy w tajemniczy las i wytyczymy nowe ścieżki. Autostradami idzie szary i prosty tłum. Bocznymi ścieżkami idą samotne wilki.

Źródło: Informacja własna


WOBLERY

WOBLER to sztuczna przynęta imitująca naturalny pokarm ryb drapieżnych (ryby, owady, płazy itp.), wykonana z różnego rodzaju twardych materiałów np.: drewna (najczęściej balsy), plastiku, stosowana w łowieniu ryb metodą spinningową i trollingową. Nazwa wobler pochodzi od angielskiego słowa – „to wobble” czyli telepać się.
Charakterystycznymi cechami każdego woblera są jego praca (czyli sposób poruszania się przynęty w wodzie – w nurcie, lub w czasie ściągania zestawu), wyporność (woblery mogą być zarówno tonące jak i pływające) i głębokość schodzenia (głębokość na jaką zanurza się przynęta podczas ściągania zestawu).
Większość woblerów posiada wbudowany przy dziobie poziomy ster, pozwalający kontrolować głębokość schodzenia przynęty. Im bardziej kąt nachylenia steru woblera do osi przynęty zbliżony jest do 90 stopni, tym płytsza będzie maksymalna głębokość na jakiej będzie można taki wobler poprowadzić. Dlatego woblery imitujące smużące wodę owady mają często ster nachylony pod kątem prostym.
Woblery z długimi sterami (nazywane nurkującymi) wyróżniają się tym, że pracują niemal pionowo w dół, przypominając grzebiącą pyszczkiem w dnie rybkę. Zwykle ster jest wbudowany na stałe, choć zdarzają się też stery z możliwością regulacji. Obecnie coraz większą popularnością zaczynają cieszyć się woblery bez steru. Są one używane m.in. w odmianie spinningu – jerkowaniu i w łowieniu powierzchniowym. Woblery mogą być jedno- i wieloczęściowe. Woblery wieloczęściowe zazwyczaj mają bardziej agresywną akcję, ponadto odznaczają się kilkoma innymi zaletami – bardziej naturalną pracą i wydawaniem dźwięku, co dodatkowo wabi ryby. Dźwięk można jednak „dodać” także do woblera jednoczęściowego, poprzez zamontowanie w środku korpusu grzechotki.
Powstało wiele rodzajów woblerów, różniących się akcją, kolorem, przeznaczeniem, pływalnością, itp. Inaczej bowiem wygląda i pracuje wobler boleniowy, a inaczej mikroskopijny woblerek na okonie. Ta ważna informacja jest stosowana podczas wyrobu nowych modeli woblerów.


Źródło: Wikipedia